czwartek, 31 sierpnia 2017

Tropikalny motyl

38. Po ważkach przyszedł czas na coś większego, więc nabrałam chęci na motyla ;) Motyla broszka chodziła za mną już dość długo, ale jakoś nie mogłam się za nią zabrać. Teraz doskonałą motywacją okazało się wyzwanie na blogu Szuflada pt. Żar tropików tu. Niniejszym zgłaszam mojego kolorowego i połyskującego motylka na wyzwanie Szuflady :)



Motylek jest dość spory, pomimo że robiłam go z najmniejszych dostępnych japońskich koralików Toho. Jeden koralik ma wielkość niecałe 1,5 milimetra :) Mój owadek ma w najszerszych miejscach 8,5 na 9,5 cm, więc można się domyślić, że wyplatanie wieczorami było ciężkie ;)
W zamyśle jest broszką, ale łatwo można go przekształcić w wisior. Kolorowy i radosny będzie mi niósł radość jesienią i zimą przypięty do żakietu.





Wzór z którego korzystałam jest tu. Jak możecie zauważyć mój motylek do tego ze wzoru jest podobny tylko z kształtu. Wzór na skrzydełkach rozrysowałam i rozpisałam sama, w bardzo "profesjonalny" sposób ;)


Materiały:
TR 15 opaque jet, silver-lined med topaz, silver-lined mauve, silver-lined grass green, permanent finish-galvanized saffron, opaque rainbow white.

10 komentarzy:

  1. Piękny. Trzymam kciuki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Motyl jest przepiękny! Włożyłaś w jego wykonanie nie tylko ogrom pracy, ale i wiele serca. Powodzenia w wyzwaniu! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Przyznaję, że trochę go robiłam. Koraliki w rozmiarze 15, zwłaszcza żółte ze srebrna powłoką, przy sztucznym świetle są wręcz nienawlekalne :)

      Usuń
  3. Niesamowita praca! Wymagająca dużo cierpliwości! Witam w Wyzwaniu Szuflady!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Oj, ćwiczyłam cierpliwość i to przez prawie dwa tygodnie po trochu ;)

      Usuń
  4. Fantastyczny, sama niedawno robiłam podobnego motyla, wiem ile to pracy, tym bardziej podziwiam i doceniam. Dziękuję za udział w Wyzwaniu Szuflady.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :)Zaliczyłam kilka pomyłek podczas rozpisywania wzoru, ale też myślę że efekt był wart wysiłku :)

      Usuń