Kiedy pierwszy raz zobaczyłam nieziemsko piękne rzeźbione muszle w sklepie Skarby Natury wiedziałam, że kiedyś coś z nimi zrobię :) I oto pojawiła się super okazja - marcowe wyzwanie w Szufladzie - Daleki Wschód.
Materiały kupiłam w połowie miesiąca przy okazji wyjazdu do rodziców, pracę obmyśliłam... i nic nie zrobiłam przez ponad tydzień. Gdy wreszcie skończyłam wisior, to pogoda odmówiła współpracy. Przy zachmurzonym niebie żadne zdjęcia mi nie wychodzą. No i dziś wreszcie wyszło piękne słońce, jasno... można było robić zdjęcia :) Tak więc po małych perturbacjach udało mi się zmieścić w terminie i zgłosić pracę do wyzwania. Udało się, bo dziś ostatni dzień :)
Wisior jest prosty, ale wyrazisty. Ponieważ chciałam uwydatnić piękno muszli, wykorzystałam tylko dwa kolory koralików: czerwony i czarny. Do tego dodałam średniej wielkości chwost w ślicznej żywej czerwieni i dwie kulki czerwonego korala jako element krawatki. Sama krawatka to rurka zrobiona ściegiem peyot z prostym wzorkiem kwiatków.
Muszla była dość cienka, więc zrobiłam z niej kaboszon :) podkleiłam filcem i złotą skórką. Tył to swobodna wariacja ;) Ta strona kojarzy mi się z dużym gongiem ;) A Wy co o moim dziele sądzicie?
Materiały: rzeźbiona muszla śr. 40 mm, TR 11 i 15 Jet, TR 11 Silver-Lined Siam Ruby, czerwony chwost dł. 8 cm.