A że akurat miałam nastrój na szarość, to znalazłam piękne sznury agatów szarych, do nich dodałam smukłe krople też agatowe i kryształki rivoli firmy Swarovski. Aby całość nie była smutna wybrałam jeszcze perły naturalne, kulki czerwonego agatu i małe fasetowane kuleczki rodonitu. Całość wyszła dość pastelowa i stonowana. Jak do tej pory jest to mój ulubiony komplet :) A bransoletki wielorzędowe tak mi się spodobały, że na pewno jeszcze kilka tu się niedługo pojawi.
Pasionika
Czyli pasje Moniki
czwartek, 15 lutego 2018
Komplet z agatem szarym i kryształkami Swarovski
41. Jakiś czas temu dopadła mnie przypadłość typowa dla kobiet ;) stwierdziłam, że nie mam kolczyków. Po chwili zastanowienia doszłam do wniosku, że właściwie to przydałaby mi się też nowa bransoletka. Na koniec okazało się, że muszę zrobić nowy komplet, najlepiej jeszcze z czymś na szyję.
A że akurat miałam nastrój na szarość, to znalazłam piękne sznury agatów szarych, do nich dodałam smukłe krople też agatowe i kryształki rivoli firmy Swarovski. Aby całość nie była smutna wybrałam jeszcze perły naturalne, kulki czerwonego agatu i małe fasetowane kuleczki rodonitu. Całość wyszła dość pastelowa i stonowana. Jak do tej pory jest to mój ulubiony komplet :) A bransoletki wielorzędowe tak mi się spodobały, że na pewno jeszcze kilka tu się niedługo pojawi.
A że akurat miałam nastrój na szarość, to znalazłam piękne sznury agatów szarych, do nich dodałam smukłe krople też agatowe i kryształki rivoli firmy Swarovski. Aby całość nie była smutna wybrałam jeszcze perły naturalne, kulki czerwonego agatu i małe fasetowane kuleczki rodonitu. Całość wyszła dość pastelowa i stonowana. Jak do tej pory jest to mój ulubiony komplet :) A bransoletki wielorzędowe tak mi się spodobały, że na pewno jeszcze kilka tu się niedługo pojawi.
wtorek, 23 stycznia 2018
Awenturynowy haftowany komplet
40. Lubicie zieleń? Bo ja ostatnio się do niej zaczynam przekonywać i zdradzam ulubiony błękit ;) Dzisiejszy komplet długo dojrzewał :) Dość powiedzieć, że gdy go zaczynałam na drzewach królowała zieleń zamiast obecnej bieli.
Komplet jest dość okazały, błyszczący, ale myślę, że może być ozdobą nie tylko wieczorowej sukni. Taśma cyrkoniowa użyta w hafcie pięknie się mieni zarówno w promieniach słońca, jak i w świetle dyskotekowych reflektorów ;) Zieleń awenturynu ma spokojny, niezbyt głęboki odcień, więc nietypowo połączyłam ją z ciemno srebrnymi koralikami toho.
Sercem wisiora i kolczyków są kaboszony awenturynu. Jest to rzadki minerał o ciekawych właściwościach. Otóż ponoć awenturyn przyciąga do właściciela bogactwo i obfitość. Do tego uważa się, że uzdrawia emocjonalne rany oraz uwalnia od obaw i lęków. Jakkolwiek by myśleć, to warto nosić biżuterię z awenturynem, jak nie dla magicznych właściwości, to dla urody :)
I co sądzicie o połączeniu zieleni ze srebrem?
Materiały:
TR 11 Transparent Green Emerald, TR 11 Silver-Lined Green Emerald, TR 11 i 15 Higher-Metallic Purple/Green Iris, TR 11 i 15 Nickel, O-bead Jet Argentic Full, czeska taśma cyrkoniowa zielona, kaboszony zielonego awenturynu.
piątek, 12 stycznia 2018
Słoneczna Caprice
39. Dawno mnie nie było :) Ostatnie kilka miesięcy było nieco zwariowane, ale mam nadzieję, że już niedługo wszystko wróci do normy. Po przeprowadzce na drugi koniec Polski już prawie odnalazłam wszystkie przydasie ;) Nadal nie mam kącika do robienia zdjęć, ale na szczęście mam duży balkon i dzień robi się coraz dłuższy, to jakoś dam radę :)
Ale do rzeczy. I to pięknej i pełnej słońca :) czyli do kolejnej prezentowej bransoletki. Od pewnego czasu w światku beaderek rządzi bransoletka Caprice (Capricho). Po polsku zwana Kapryśnicą ;) bo musicie wiedzieć, że ma ona wymagania. Dużo koralików, mnóstwo kryształków i jeszcze więcej cierpliwości. Na szczęście ten wysiłek opłaci się, bo robi się ją całkiem przyjemnie, a efekt końcowy jest śliczny. Cała się błyszczy, mieni, no po prostu nie sposób przejść obok niej obojętnie (chyba, że ktoś nie lubi błyszczącej biżuterii). W mojej wersji wykorzystałam różne odcienie żółtych czeskich koralików Fire Polish.
Do kompletu zrobiłam kolczyki w stylu Caprice wg tutorialu Pauli Banaszak. I tu stało się to, co u innych. Zabrakło 1 koralika! To nie tak, że źle przeliczyłam, nawet byłam przewidująca i kupiłam więcej, ale podczas przesypywania z kilku paczek do jednej, trzy koraliki Fire Polish spadły mi na podłogę. Usłyszałam tylko kilka cichych stuknięć o kafelki, jakby na pożegnanie, i już ich nie było. To znaczy gdzieś są, ale tak sprytnie wpadły, że mimo szybkiego zorganizowania z mężem i kotem akcji poszukiwawczej, zginęły na zawsze. I w taki oto sposób kolczyki są wyjątkowe ;)
Materiały:
Fire Polish 4 mm w kolorach: Jonquille, Light Topaz, Crystal Solger Daffodil, Alabaster Yellow, Amber. Czeskie bicone 4 mm w kolorach: Topaz AB i Lt. Sunflower. TR 8 Silver Lined Topaz, TR 11 Silver Lined Topaz, TR 11 Silver Lined Lt. Topaz, TR 15 Silver Lined Med Topaz.
czwartek, 31 sierpnia 2017
Tropikalny motyl
Motylek jest dość spory, pomimo że robiłam go z najmniejszych dostępnych japońskich koralików Toho. Jeden koralik ma wielkość niecałe 1,5 milimetra :) Mój owadek ma w najszerszych miejscach 8,5 na 9,5 cm, więc można się domyślić, że wyplatanie wieczorami było ciężkie ;)
W zamyśle jest broszką, ale łatwo można go przekształcić w wisior. Kolorowy i radosny będzie mi niósł radość jesienią i zimą przypięty do żakietu.
Wzór z którego korzystałam jest tu. Jak możecie zauważyć mój motylek do tego ze wzoru jest podobny tylko z kształtu. Wzór na skrzydełkach rozrysowałam i rozpisałam sama, w bardzo "profesjonalny" sposób ;)
Materiały:
TR 15 opaque jet, silver-lined med topaz, silver-lined mauve, silver-lined grass green, permanent finish-galvanized saffron, opaque rainbow white.
poniedziałek, 7 sierpnia 2017
Ważki
37.
Tegoroczne lato nastroiło mnie owadzio ;)
Nie wiem czy to przez codzienne wieczorne polowania, czy bogactwo kolorów letnich kwiatów, ale naszło mnie na zrobienie koralikowej ważki. Efekt na tyle mi się spodobał, że powstała następna i już mam plan na kolejną :) Wszystkie owady dostały broszkowe zapięcia.
Wykorzystałam wzór zamieszczony przez Kati z bloga Koraliki i takie tam.
Miłego oglądania :)
Tegoroczne lato nastroiło mnie owadzio ;)
Nie wiem czy to przez codzienne wieczorne polowania, czy bogactwo kolorów letnich kwiatów, ale naszło mnie na zrobienie koralikowej ważki. Efekt na tyle mi się spodobał, że powstała następna i już mam plan na kolejną :) Wszystkie owady dostały broszkowe zapięcia.
Wykorzystałam wzór zamieszczony przez Kati z bloga Koraliki i takie tam.
Miłego oglądania :)
piątek, 31 marca 2017
Szczypta Orientu
Kiedy pierwszy raz zobaczyłam nieziemsko piękne rzeźbione muszle w sklepie Skarby Natury wiedziałam, że kiedyś coś z nimi zrobię :) I oto pojawiła się super okazja - marcowe wyzwanie w Szufladzie - Daleki Wschód.
Materiały kupiłam w połowie miesiąca przy okazji wyjazdu do rodziców, pracę obmyśliłam... i nic nie zrobiłam przez ponad tydzień. Gdy wreszcie skończyłam wisior, to pogoda odmówiła współpracy. Przy zachmurzonym niebie żadne zdjęcia mi nie wychodzą. No i dziś wreszcie wyszło piękne słońce, jasno... można było robić zdjęcia :) Tak więc po małych perturbacjach udało mi się zmieścić w terminie i zgłosić pracę do wyzwania. Udało się, bo dziś ostatni dzień :)
Wisior jest prosty, ale wyrazisty. Ponieważ chciałam uwydatnić piękno muszli, wykorzystałam tylko dwa kolory koralików: czerwony i czarny. Do tego dodałam średniej wielkości chwost w ślicznej żywej czerwieni i dwie kulki czerwonego korala jako element krawatki. Sama krawatka to rurka zrobiona ściegiem peyot z prostym wzorkiem kwiatków.
Muszla była dość cienka, więc zrobiłam z niej kaboszon :) podkleiłam filcem i złotą skórką. Tył to swobodna wariacja ;) Ta strona kojarzy mi się z dużym gongiem ;) A Wy co o moim dziele sądzicie?
Materiały: rzeźbiona muszla śr. 40 mm, TR 11 i 15 Jet, TR 11 Silver-Lined Siam Ruby, czerwony chwost dł. 8 cm.
czwartek, 9 lutego 2017
Zielono-złote szczęście
35.
Dziś krótko😍
Niedawno przejrzałam kamyczkowe skarby i stwierdziłam, że trzeba kilku labradorytom pozwolić ujrzeć światło dzienne 😁 Oto pierwszy z nich, zielono-złoty z ciemnymi plamkami i paseczkami, małą plamką w ciepłym pomarańczowo-różowym odcieniu i nawet niebieskimi błyskawicami na szarym tle zachmurzonego nieba. Oprawiłam go w złote, brązowe i zielone koraliki. Wykończyłam moje wyszywane dzieło słonecznymi pikotkami. Piękny opis, prawda? No właśnie... kamień jest piękny, niezbyt nachalny, ale pełen uroku.
Niestety ma małą wadę - nie lubi zdjęć 😜 Próbowałam trzy dni, nawet było słońce i zdjęcia za nic nie chcą wyjść takie, jak powinny. Nie mam już do niego sił, więc wybaczcie kiepską jakość zdjęć, lepsze nie będą 😔 Mimo wszystko życzę przyjemnego oglądania 😚
Materiały: Labradoryt, TR 08 Silver-Lined Olivine, TR 11 Inside-Color Luster Peridot-White Lined, TR 11 Inside-Color Crystal-Gold Lined, TR 11 Inside-Color Rainbow Topaz-Gold Lined, TR 11 Silver-Lined Lt Topaz, TR 15 Silver Lined Lt Topaz, TT 12 Gold-Lined Aqua, Fire Polish 4 Copper Line Crystal AB.
Dziś krótko😍
Niedawno przejrzałam kamyczkowe skarby i stwierdziłam, że trzeba kilku labradorytom pozwolić ujrzeć światło dzienne 😁 Oto pierwszy z nich, zielono-złoty z ciemnymi plamkami i paseczkami, małą plamką w ciepłym pomarańczowo-różowym odcieniu i nawet niebieskimi błyskawicami na szarym tle zachmurzonego nieba. Oprawiłam go w złote, brązowe i zielone koraliki. Wykończyłam moje wyszywane dzieło słonecznymi pikotkami. Piękny opis, prawda? No właśnie... kamień jest piękny, niezbyt nachalny, ale pełen uroku.
Niestety ma małą wadę - nie lubi zdjęć 😜 Próbowałam trzy dni, nawet było słońce i zdjęcia za nic nie chcą wyjść takie, jak powinny. Nie mam już do niego sił, więc wybaczcie kiepską jakość zdjęć, lepsze nie będą 😔 Mimo wszystko życzę przyjemnego oglądania 😚
Materiały: Labradoryt, TR 08 Silver-Lined Olivine, TR 11 Inside-Color Luster Peridot-White Lined, TR 11 Inside-Color Crystal-Gold Lined, TR 11 Inside-Color Rainbow Topaz-Gold Lined, TR 11 Silver-Lined Lt Topaz, TR 15 Silver Lined Lt Topaz, TT 12 Gold-Lined Aqua, Fire Polish 4 Copper Line Crystal AB.
Subskrybuj:
Posty (Atom)